Ja sobie wyobrażam to tak: reżyseria Roman Polański a tematem filmu jest życie Kosińskiego ale nie maksymalnie realistyczne ale właśnie przez pryzmat jego książek - zaczynając od Malowanego Ptaka oczywiście.

Podobno Kosiński rozmawiał z Polańskim na temat ekranizacji Malowanego Ptaka , reżyser nie był jednak specjalnie zainteresowny.
Swoja drogą ciekawe co by z tego wyszło , chociaż chyba trzeba było zrezygnwać z nie których scen ; np. z kozłęm .

a czemu rezygnować akurat z tej sceny? wydłubywanie oczu jest lepsze? wpychanie butelki z gnojówką tam gdzie nie trzeba też? tłuczenie na śmierć żydówki która zakleszczyła faceta (napad pochwicowy czy jak to się tam nazywa), to już można? ja wiem.. zoofilia może jest niesmaczna, ale to nie jedyny motyw tego typu poruszany w powieściach kosińskiego (bodajże w 'krokach' też było coś takiego, z tym że 'głównym bohaterem' stał się byk). wycinanie niektórych scen, tylko i wyłącznie dlatego że jest tam rzecz społecznie nieakceptowalna sprawiłoby, że należałoby 'wyrzucić' z tego filmu naprawdę spore fragmenty, a to z kolei uczyniłoby ten film straszliwie 'niekosińskim'.

wiem, że za życia, Kosiński nie był chętny na ekranizacją "malowanego ptaka". zawsze powtarzał, że powieść nie nadaje się na ekran,gdyż tradycyjny film o wojnie nie będzie w stanie prawidłowo ukazać akcji powieści, czyli pięciu lat wojny „przefiltrowanych” przez wyobraźnię Chłopca. kiedyś jeszcze powiedział, że "po przejrzeniu różnych proponowanych mi scenariuszy doszedłem do wniosku, że tylko <przemieszczanie> najnowocześniejszej komputerowej animacji z podejściem dokumento-realistycznym miałoby sens (...). każda inna próba byłaby artystycznym kłamstwem, ponieważ powieść jest amalgamatem <wizji i rewizji>. póki nie znajdzie się taka możliwość, która notabene umożliwiałaby oglądanie filmu zarówno dzieciom, jak i dorosłym, i to na całym świecie, biorąc pod uwagę uniwersalność tematu - dziecko vis-a-vis wojny, książka nie będzie filmowana".
później, po śmierci Kosińskiego, prawa autorskie przeszły na Kiki, ona też z jakichś powodów nie zgodziła się na ekranizację (może wiedziała że Jurek by tego nie chciał). teraz, po jej śmierci, nie mam zielonego pojęcia kto jest w posiadaniu praw autorskich, ale podejrzewam, że tysiące ludzi ucieszyłoby się na wieść, że książka ma być sfilmowana.