film niby taki powolny, ktos moglby powiedziec: nawet nudny. trudno sie nie zgodzic - film akcji to to nie jest, dialogow tez niezawiele, a jesli juz to jakby ciagle takie same (szczegolnie od strony ogrodnika ;p). jest w nim jednak cos magicznego, cos co sprawia ze film nie irytuje, wrecz przeciwnie, czesto bawi (scena masturbacji! ;p), wzrusza. przyznam ze uronilem lezke przy scenie smierci bena - a naprawde rzadko mi sie to zdarza (prawie nigdy). jestem swiecie przekonany ze to zasluga sellersa, po raz kolejny w moich oczach udowadniajacego ze jest aktorem genialnym.
dodatkowy plus za scene finalowa, uwielbiam takie niejednoznaczne surrealistyczne wstawki :)
dopisze sie pod slowami piekno prostoty, poniewaz to samo pomyslalam po zobaczeniu filmu:) cudowny, lagodny...na koncu sie rozmarzylam...dziekuje za ten film
Cóż. Film obejrzałam w ramach lekcji, moja anglistka go uwielbia, ja raczej nie sięgnęłabym po niego na własną rękę i chyba za wiele bym nie straciła. Wzbudził we mnie bardzo mieszane uczucia, momentami był oczywiście zabawny, ale mimo wszystko... nie powtórzyłabym tego seansu. To było takie męczące... Nie przepadam za Sellersem, a w tej roli bardzo mnie irytował. Może to sprawiać wrażenie, jakobym dyskryminowała ludzi chorych umysłowo... ale nic nie poradzę na to, że mam takie odczucia. Scena masturbacji zdecydowanie mnie nie rozbawiła, raczej wprawiła w zakłopotanie i rozdrażnienie. Nie dlatego, że jestem pruderyjna czy coś w tym guście, ale po prostu byłam zażenowana, patrząc na Eve. Ta kobieta doprowadzała mnie do szału, była taka natrętna, naiwna, pozbawiona empatii, wyuzdana i patetyczna... Reasumując, drażniła mnie ta historia, ci bohaterowie, nie poczułam do nich sympatii, nie potrafiłam się z nimi utożsamić. Nie ocenię tego filmu, bo wyczuwam, że nie powinnam dawać mu niskiej oceny. Nie cackam się z nim, bo jakiś tam ogół ludzi nazwał go "dobrym". Sama uważam, że jest dobry, bo jest pełen prostoty i zarazem zmusza do myślenia. Ale nie spodobał mi się niestety. Pomijając kilka ostatnich minut, może.
Film, niepowtarzalny i na swój sposób genialny. Trzeba przyznać, że nie jest zbyt lekki, ale ma fajne poczucie humoru.
Finałowa scena, pozostanie już w mojej pamięci. Wart obejrzenia.