Ostatnio miałam okazję przypomnieć po latach sobie ten świetny film i jak na złość w jego ostatnich sekundach niedosłyszałam co było powiedziane- mama kaszlała ;)
Wiem że było jakieś jedno zdanie być może ważne skoro na samym końcu, ale jakie???
HELP!
Jeśli chodzi o ostatnie zdanie z przemówienia prezydenta na pogrzebie, podczas gdy ogrodnik spaceruje po wodzie to brzmi ono "life is a state of mind" co zostało przetłumaczone jako " życie to stan umysłu" i rzeczywiście jest ono kluczowym elementem w zrozumieniu tego filmu W połączeniu ze wspomnianą powyżej sceną, nadaje temu obrazowi zupełnie inny wymiar.
tak naprawde to za bardzo nie wiem dlaczego sie podniecacie tym zdaniem i ze to jakies wielkkie motto do tego filmu mimo ze jest ono idealne ale mysle ze wlasnie jest ono niepotrzebne bo kazdy sam powinien sobie zinterpretowac ten film i wycignac takie wnioski pewnie 98% by tak tego idealnie nie nazwala ale moze podobnie nie kazdy ma talent kosinskiego