Stare klasyki i to jest to.A Spartakus? hmmmm,pewnie jest jak Media Markt,nie dla idiotów.tyle w temacie,filmy tego typu to perełki
Lawrence z Arabii wyróżnia się dla mnie oryginalnością i brytyjskim sznytem. Nie jest to film wesoły i optymistyczny, a jego bohater znacznie bardziej niejednoznaczny i mniej kryształowy na tle postaci kreowanych przez Douglassa i Hestona
Z całym szacunkiem, czy warto zaczynać rozmową o filmach od obrażenia wszystkich tych, którym się ewentualnie nasz typ nie spodobał? Nie twierdzę, że Spartakus jest dla idiotów, z pewnością wyróżnia się też na tle typowej ówczesnej historycznej hollywoodzkiej masówki (jak Kleopatra czy Ben Hur - filmy świetne realizacyjnie, ale przecież typowa popkultura, pełniąca dokładnie te same role, co dziś X-meni). Jednak nie wyróżnia się aż tak bardzo i jest odpowiedniejsza dla idiotów niż chyba każdy późniejszy film tego Kubrkcka. Gdzie mu do Lolity, Barry'ego Lyndona, nie mówiąc o Mechanicznej Pomarańczy czy Lśnieniu?
Nie zgadzam się. To generalnie najlepsza ekranizacja powieści Nabokova jeśli chodzi o moje zdanie. O wybitnej kreacji Petera Sellersa nie wspomnę.. To osobiste i przemyślane dzieło Kubricka. Do Spartakusa wywołano go telefonem, gdy rżnął w pokerka (może miał fula?), bo zaplanowany pierwotnie reżyser uciekł. Potem kazano mu wykreślić pół jego autorskich scen i zastąpić to szlachetną, komiksową postacią stworzoną przez Douglasa. Nie wiem, w czym to ma być lepsze od przewrotnej, diabolicznej Lolity? W Spartakusie dobre są kreacje Anglików i obraz Rzymu, który godzi się oddać wolność dla bezpieczeństwa, generalnie upadek republiki obserwowany przez typów, którzy nie wiadomo, co bardziej cenią: swobodę obywatelską czy hedonistyczną radochę. Tyle mogę powiedzieć dobrego o Spartakusie, choć nie rzekłbym, że jest przeciętny - Kubrick nigdy niczego przeciętnego nie nakręcił.